• Kalendarium wydarzeń
  • Licznik Odwiedzin

    Odwiedzin wszystkich 618816
    Odwiedzin dzisiaj: 215

WYCIECZKA 2 - SYMBOLE NIEPODLEGŁOŚCI

  • 1

    1

  • 1a

    1a

  • 3

    3

  • 4

    4

  • 5

    5

  • 6

    6

  • 7

    7

  • 8

    8

  • 9

    9

  • 10

    10

  • 11

    11

  • 12

    12

  • 13

    13

SYMBOLE NIEPODLEGŁOŚCI W PRZESTRZENI MIEJSKIEJ BEŁCHATOWA

1. PEOWIAKOM I OCHOTNIKOM MIASTA BEŁCHATOWA POLEGŁYM W WALKACH O NIEPODLEGŁOŚĆ

Lokalizacja: ul. gen. L. Czyżewskiego 3

 

Naszą podróż rozpoczniemy od niewielkiej marmurowej tablicy umieszczonej na postumencie zlokalizowanym obecnie przy kościele pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Niewiarygodna wręcz historia jej losów pozwala w sposób niezwykle prosty zobrazować, jak wielką wagę bełchatowianie przywiązywali dawniej i przywiązują nadal do symboli niepodległościowych. Początkowo tablica umieszczona była na pomniku wybudowanym w 1938 roku w centralnej części jednego z dwóch bełchatowskich rynków – Nowego Rynku. Nie było to miejsce przypadkowe, bowiem przed drugą wojną światową tam właśnie skupione było życie administracyjne naszego miasta. I tak jak na przestrzeni lat zmieniały się nazwy placu, tak też niezwykle zawiłe były losy zarówno pomnika, jak i samej tablicy. Przejdźmy jednak do meritum. Geneza powstania na Nowym Rynku pomnika o charakterze patriotycznym sięga co najmniej drugiej połowy lat dwudziestych XX wieku. Dnia 29 października 1928 roku, podczas obrad Rady Miejskiej, radny ks. Franciszek Jeliński zawnioskował, aby powołać komisję mającą zająć się budową obelisku […] ufundowanego na pamiątkę 10-lecia niepodległości Polski […]. Jako miejsce najlepiej się nadające do tego celu radny wymienił właśnie Nowy Rynek. Ostatecznie uchwałą Rady Miejskiej w Bełchatowie w budżecie na rok 1929/30 miał znaleźć się oddzielny punkt dotyczący budowy pomnika i zabezpieczonych na ten cel środków. Niestety, na realizację podjętych tego dnia decyzji trzeba było jeszcze poczekać. Pomnik z tablicą upamiętniającą piętnastu peowiaków i legionistów poległych w walce o niepodległość odsłonięty został dokładnie dziesięć lat później, podczas obchodów Święta Niepodległości w 1938 roku, zorganizowanych na placu Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, bo na taką nazwę przemianowano w 1935 roku Nowy Rynek. Na tablicy umieszczono napis: Peowiakom i ochotnikom miasta Bełchatowa poległym w walkach o niepodległość Polski. Peowiacy. 2 listopada 1938, a pod nim listę poległych, na której znaleźli się: Bednarek Kazimierz, Bukowski Wiktor, Chojnacki Franciszek, Chojnacki Władysław, Cichuta Antoni, Hajdys Ludwik, Hellwig Stefan, Kowalski Jan, Mietkiewicz Feliks, Pierzyński Franciszek, Pietraszek Leon, Pilc Władysław, Rąbalski Leon, Stasiak Bronisław, Stanisław Trepka.

W celu uchronienia przed zniszczeniem tablica z cokołu znajdującego się w centralnej części placu została zdjęta we wrześniu 1939 roku, podczas akcji przeprowadzonej pod osłoną nocy. W opinii mieszkańców Bełchatowa zapewne stałaby się ona celem wkraczających do miasta oddziałów niemieckich. W tej jakże interesującej i zarazem niebezpiecznej akcji udział wzięli Janusz Kępalski i jego lokator Stefan Kaczmarek. Po zdemontowaniu tablica zakopana została w koszu na bieliznę w ogrodzie na posesji Janusza Kępalskiego, a następnie przeniesiona do Stanisława Kurskiego – bełchatowskiego ogrodnika, przez którego przechowywana była do wczesnych lat powojennych, między innymi w wykorzystywanej przez niego do celów magazynowych nieukończonej kaplicy stanowiącej obecnie prezbiterium kościoła pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Następnie tablica ponownie trafiła w ręce Janusza Kępalskiego, a po jego śmierci w 1967 roku pieczę nad nią przejęła córka – Jadwiga Nadana. Pod koniec lat 80. XX wieku pani Jadwiga ujawniła zagadkę zaginionej tablicy, którą obecnie oglądać można na placu przed kościołem pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Bełchatowie, a więc w miejscu, w którym przez pewien czas była ona ukryta. Pozostaje pytanie, dlaczego tablica nie trafiła na pierwotne miejsce? W kwietniu 1948 roku Miejska Rada Narodowa zmieniła nazwę placu na plac Wolności, natomiast w 1955 roku, w setną rocznicę śmierci Adama Mickiewicza, na dawnym postumencie pomnika upamiętniającego poległych członków POW, wmurowana została tablica poświęcona poecie. W drugiej połowie lat 80. postument całkowicie zburzono zaś w jego miejscu w 1988 roku, a więc w 70. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, wystawiono popiersie Adama Mickiewicza. Dla przechowywanej tak pieczołowicie tablicy zabrakło miejsca. Ostatecznie zadecydowano o umieszczeniu jej w miejscu dawnego ukrycia.

2. PAMIĘCI BEŁCHATOWSKICH DRUHÓW Z OCHOTNICZEJ STRAŻY POŻARNEJ

Lokalizacja: Plac Narutowicza 1A

Ochotnicze Straże Pożarne są jednymi z nielicznych organizacji, które przetrwały wszelkie zawieruchy historii i przemiany ustrojowe w Polsce, sprowadzając swoją działalność, niezależnie od sytuacji, do dewizy Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. W 2001 roku, w 100. rocznicę utworzenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Bełchatowie, na placu Gabriela Narutowicza, przy ówczesnej siedzibie bełchatowskich ochotników, odsłonięta została tablica, ufundowana: W dowód pamięci… Strażakom ochotnikom poległym, zmarłym i zasłużonym w służbie Bogu, ojczyźnie i społeczeństwu w 100-lecie powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Bełchatowie oraz założycielom bełchatowskiej Straży Pożarnej. Upamiętnia ona osoby niezwykle ważne dla naszego miasta, będące zarazem inicjatorami i założycielami Straży Ogniowej Ochotniczej w Bełchatowie: dr. Włodzimierza Rodziewicza – bełchatowskiego lekarza, Felicjana Otockiego – właściciela majątków Dobiecin i Korczew, Czesława Moskalewskiego – farmaceuty, Aleksandra Rybczyńskiego – założyciela Towarzystwa Rzemieślników i Handlujących, ks. Leona Zarembę – pierwszego proboszcza bełchatowskiej parafii, Stanisława Pieniążka – właściciela majątku Domiechowice i Alberta Hellwiga – między innymi właściciela bełchatowskiego dworu, browaru i elektrowni. Podkreślić należy, że wspólną płaszczyzną działalności wymienionych na tablicy była Polska Macierz Szkolna i organizowanie bełchatowskiej oświaty.

3. POMNIK UPAMIĘTNIAJĄCY ROZSTRZELANYCH ŻOŁNIERZY ZWZ/AK

Lokalizacja: ul. Witosa (na tyłach boiska I LO w Bełchatowie)

W początkowym okresie okupacji Bełchatów wraz z powiatem piotrkowskim włączony został w skład Okręgu Łódzkiego Wehrmachtu. Dnia 26 października 1939 roku tymczasową administrację wojskową zastąpiła administracja cywilna, a Bełchatów znalazł się w granicach Generalnego Gubernatorstwa. Stan ten nie utrzymał się jednak długo, gdyż już 9 listopada 1939 roku, najprawdopodobniej po interwencji pastora Jakuba Gerhardta – pierwszego okupacyjnego komisarza Bełchatowa, miasto wraz z dziewięcioma gminami wiejskimi z powiatu piotrkowskiego włączone zostało do powiatu łaskiego z Urzędem Powiatowym w Pabianicach w ramach rejencji kaliskiej, a następnie łódzkiej.

Represje stosowane wobec ludności polskiej i broniącego jej praw kościoła katolickiego, połączone z uporczywymi próbami zniszczenia polskiej kultury, natrafiły na sprzeciw znacznej części społeczeństwa. Bardzo szybko na terenach miasta i okolicznych gmin utworzony został silny ośrodek konspiracyjnej oświaty. Pomimo ciągłego napływu ludności niemieckiej i bliskości granicy z Generalnym Gubernatorstwem zarówno w samym mieście, jak i w miejscowościach sąsiednich zaczęły powstawać ośrodki konspiracyjne. Niestety, wiele z nich zostało rozpracowanych operacyjnie, a następnie rozbitych. Takie właśnie – tragiczne w skutkach wydarzenie – upamiętnia kolejny z punktów naszej podróży, zlokalizowany na tyłach boiska I Liceum Ogólnokształcącego w Bełchatowie, w miejscu znanym wielu bełchatowianom pod nazwą „Ogrodów Balda”. W miejscu tym zamordowani zostali w drodze z przesłuchania czołowi konspiratorzy z bełchatowskiego ZWZ/AK: Jan Szelągowski, Tadeusz Kowalczyk, Zygmunt Kulik i Jan Tyszke.

Z uwagi na to, iż w zasobie piotrkowskiego Archiwum Państwowego zachowała się niezwykle ciekawa notatka sporządzona 15 kwietnia 1942 roku, a opisująca okoliczności i etapy operacyjnego rozpracowania dowództwa komendy ZWZ/AK w Bełchatowie, postanowiłem zamieścić, celem oddania „ducha sytuacji”, jej fragmenty. Dowiadujemy się z niej, że: [...] W dniu 17.02.42 r. przybył do Kulika członka SSS [zakonspirowana nazwa ZWZ] Bełchatowa pewien osobnik podający się za Jeleńskiego. Przedstawił się jako członek SSS, który stracił z organizacją kontakt i chciałby nawiązać łączność z komórką w Bełchatowie. On wie, że Kom. M. Bełchatowa jest Sz…Sz…Sz…. Kulik dopowiedział Szelągowski Jan. […] rozmowy nie wiemy. Kulik tłumaczył się w rozmowie […] był bardzo ostrożny i nic mu o organizacji nie powiedział […] z Kulikiem Jeleński przybył do Szelągowskiego J. Ponieważ go nie zastał, zapowiedział swoją wizytę za 2-3 tygodnie, lecz już w m. Bełchatowie więcej się nie pokazał.

W dniu 21.02.42 r., to jest w trzy dni po wizycie Jeleńskiego został w Bełchatowie aresztowany Szelągowski Jan. W jego mieszkaniu przeprowadzono bardzo szczegółową rewizję. Chciano zdobyć choć pozory dowodów obciążających. Rewizja wyników nie dała. Szelągowskiego w drodze z domu do aresztu rozstrzelano i dopiero w dniu 23.02.42 r., po ściągnięciu mu przez policję z nóg butów został przez Żydów na cmentarzu zagrzebany.

W dniu 7.03.42 r. zostali aresztowani Kulik, Kowalczyk i Tyszka. Kowalczyk i Tyszka byli tylko członkami wtajemniczonymi i wiedział o nich Kulik. O nich prawdopodobnie poinformował Jeleńskiego. W dniu 12.03.42 r. Kulik, Kowalczyk i Tyszka zostali zastrzeleni przez policję w Bełchatowie. Rodzinom dali do wiadomości, że zmarli na atak serca […].

Z informacji pozyskanych od dokonujących pochówku Żydów rodziny zamordowanych dowiedziały się, że rozstrzelania dokonano w dzień zatrzymania, w drodze z posterunku do aresztu, który mieścił się w budynku dzisiejszej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Następnie ciała przewieziono na wózkach i pochowano bez trumien pod cmentarnym parkanem.

4. POMNIK „PAMIĘCI BEŁCHATOWIAN”

Lokalizacja: ul. Kościuszki 2

Po lewej stronie, przed wejściem do kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny wzniesiono w 1994 roku pomnik poświęcony pamięci żołnierzy Armii Krajowej z rejonu Bełchatów: Tadeuszowi Adamowiczowi, Lucjanowi Bucy, Stanisławowi Grabarczykowi, Czesławowi Grzybowskiemu, Marianowi Grzybowskiemu, Eugeniuszowi Januszowi, Bolesławowi Koprowskiemu, Tadeuszowi Kowalczykowi, Zygmuntowi Kulikowi, Mieczysławowi Mycke, Bartłomiejowi Pieniążkowi, Jadwidze Szabrańskiej, Janowi Szelągowskiemu, Sewerynowi Konstantemu Sztajnertowi, Szwerkoldowi, Kazimierzowi Tyszke. Na epitafium przeczytać można: […] W hołdzie żołnierzom Armii Krajowej z rejonu Bełchatów poległym w obozach koncentracyjnych, rozstrzelanym na ulicach Bełchatowa oraz zamordowanym w lochach Gestapo w Łodzi w latach walki o niepodległość ojczyzny. Cześć i chwała. Towarzysze broni […]. Z czasem na postumencie zaczęto umieszczać tabliczki upamiętniające bełchatowian i osoby związane z naszym miastem, które brały udział w walce o niepodległość – czy to w ramach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, czy formacjach walczących o niepodległość w latach 1914–1920. Byli to: mjr pilot Czesław Bartłomiejczyk, gen. dyw. Janusz Głuchowski, sierż. Janusz Kępalski, kpt. Konrad Leśniewski „Orlik” i kpr. Władysław Włodarczyk.

5. TABLICA POŚWIĘCONA PAMIĘCI KS. FRANCISZKA POTAPSKIEGO

Lokalizacja: ul. Kościuszki 2

Jeszcze przed 1 września 1939 roku polityka władz niemieckich nie pozostawiała złudzeń co do ewentualnych losów ludności polskiej w razie wybuchu wojny. W trakcie działań wojennych na terenie kraju dochodziło do licznych mordów popełnianych na ludności cywilnej. Do podobnych scen terroru dochodziło i w naszej okolicy. Ponieważ polityka okupanta wobec Kościoła Katolickiego splatała się ściśle z polityką narodowościową, władze hitlerowskie ukierunkowały swe zarządzenia na eliminację wpływu katolicyzmu na społeczeństwo polskie. Aby osiągnąć ten cel, postanowiono fizycznie eksterminować duchownych i likwidować poszczególne świątynie. Masowe aresztowania księży na terenie Kraju Warty przeprowadzone zostały 6 października 1941 roku. Nad ranem tego dnia gestapo aresztowało również ks. Franciszka Potapskiego, proboszcza parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i dziekana dekanatu bełchatowskiego. Był jednym z 350 aresztowanych księży tzw. bezirku łódzkiego. Początkowo wywieziony został do obozu przejściowego w Konstatynowie. Dnia 30 października ks. Potapski trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie otrzymał numer 28147 i przydzielony został do dźwigania stukilogramowych kotłów. W notatkach poświęconych więzionym w Dachau kapłanom przeczytać można: […] Ks. Potapski Franciszek, szybko dostosował się do warunków obozowych. Serce miał ojcowskie i pociągał ku sobie młodych kapłanów. Pomimo dobrego wyglądu zapisano go do inwalidów […]. Bełchatowski duchowny zamordowany został w transporcie inwalidów 20 kwietnia 1942 roku.

Niezwykle smutny los spotkał także bełchatowską świątynię. Budynek kościoła Niemcy zamknęli, a po likwidacji getta zamienili na skład mebli pożydowskich. W ostatniej fazie wojny planowali jego sprzedaż prywatnej firmie.

6. TABLICA PAMIĘCI POMORDOWANYCH W 1940 ROKU FUNKCJONARIUSZY POLICJI PAŃSTWOWEJ

Lokalizacja: ul. 1-go Maja 7

W 2017 roku na budynku Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie odsłonięta została tablica poświęcona funkcjonariuszom Policji Państwowej pochodzącym z terenu obecnego powiatu bełchatowskiego, bądź pełniących na jego terenie służbę, pomordowanym na wschodzie w 1940 roku. Jak wiadomo, po agresji Niemiec na Polskę w 1939 roku byli oni wraz z rodzinami stopniowo wycofywani z terenów bezpośrednio zagrożonych działaniami wojennymi. W początkowym założeniu funkcjonariusze ci mieli zabezpieczać infrastrukturę i pełnić funkcje antydywersyjne, dbając o porządek i ład na zapleczu opuszczonym w znacznej mierze przez jednostki liniowe wojska. Stąd też duża ich grupa znalazła się ostatecznie na terenach zajętych przez ZSRR.

Bardzo często – traktując o zagadnieniu mordu nazywanego umownie od miejsca ujawnienia pierwszych grobów katyńskim – zapomina się o skali, z jaką dotknął on funkcjonariuszy Policji Państwowej. Pamiętać należy, że na 6364 jeńców osadzonych w kwietniu 1940 roku w obozie w Ostaszkowie aż 5938 to policjanci i żandarmi, którzy spoczęli w dołach śmierci w Miednoje. Trzydziestu sześciu z nich upamiętniono na wspomnianej tablicy. Byli to: post. Jan Banasiak, st. post. Antoni Barczyk, przod. Franciszek Bąkiewicz, post. Feliks Białas, st. post. Jan Biłek, st. post. Władysław Cłapa, post. Marian Dereń, st. post. Franciszek Gertner, przod. Maksymilian Gojan, st. post. Andrzej Góra, post. Bolesław Jaryczowski, st. post. Leon Jeziorny, przod. Teodor Karnikowski, st. post. Franciszek Kaszuba, post. Kazimierz Krajkowski, st. post. Jan Kucia, post. Leon Kulczycki, kpr. rez. Józef Łuczyński, st. przod. Bolesław Majchrowicz, post. Władysław Majdecki, przod. Feliks Majewski, przod. Władysław Markowski, st. post. Jan Midek, post. Marian Pełczyński, st. post. Władysław Połomski, st. post. Franciszek Przybyła, post. Zdzisław Sokołowski, st. post. Józef Szewczyk, post. Ludwik Szymański, post. Bolesław Ulański, post. Antoni Urbaniak, st. przod. Władysław Wesołowski, post. Michał Wrona, post. Wacław Zbierański, st. post. Klemens Zybura, przod. Zygmunt Żandarowski.

7. MOGIŁA STEFANA I ANIELI HELLWIGÓW W PARKU PRZY MUZEUM REGIONALNYM W BEŁCHATOWIE

Lokalizacja: ul. Rodziny Hellwigów 11

Na północny-zachód od bełchatowskiego dworu, obecnej siedziby Muzeum Regionalnego w Bełchatowie, w urokliwym parku, pośród kępy starych drzew, znajduje się kolejny punkt naszej niepodległościowej podróży – grób Stefana i Anieli Hellwigów. Ta najbardziej chyba znana w Bełchatowie para za cenę niepodległej ojczyzny zapłaciła największą daninę – życie. Jak ustaliła długoletnia przewodnicząca komisji historycznej Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa – pani Jadwiga Nadana: […] Gdy nadeszły pamiętne dni sierpnia 1920 roku, a zagrożenie ze strony wojsk bolszewickich stawało się coraz silniejsze – w kościołach Bełchatowa – zarówno w katolickim, ewangelickim i świątyni żydowskiej bez przerwy trwały modły, a nierzadko ludzie klękali na ulicach […] Stefan Hellwig wyjechał więc na front [jako ochotnik został przydzielony do batalionu marszowego 2 pułku piechoty Legionów – przyp. Ł.P.] a żona Nelly pojechała razem z nim, jako sanitariuszka, wypełniając wzajemną przysięgę, że będą zawsze razem na dobre i na złe – aż do śmierci. Tragiczny jednak los spotkał Stefana Hellwiga. Rodzice jego otrzymali telegram o śmierci syna. Na poszukiwanie zwłok wyjechała jego siostra Zofia. Ciało zostało odnalezione pod Hrubieszowem, ale było tak zmasakrowane, że rozpoznano je jedynie po bieliźnie szytej z jedwabnej tkaniny, posiadającej wyszyte inicjały „SH”. Część uzębienia ze złota została ze szczęki wyrwana. Zrozpaczona żona Stefana – Nelly popełniła samobójstwo w Warszawie w szpitalu, gdzie pracowała, jako sanitariuszka. Ciała zmarłych zostały przywiezione w metalowych trumnach, a następnie w skrzyniach koleją do Piotrkowa i dalej końmi do Bełchatowa. W chwili gdy o dwunastej w południe wjeżdżały na ulicę Piotrkowską wozy z ciałami zmarłych, witały ich tłumy mieszkańców, a syreny fabryk i dzwony kościelne oznajmiały ich przybycie. Rozpoczął się pierwszy etap pogrzebu, który był wstrząsającym wydarzeniem i ogromną tragedią dla rodziny. W bramie pałacu oczekiwali przedstawiciele wszystkich wyznań religijnych […]. Janina Strachalska – bratanica Stefana – dodała […] Smutek najbliższych był jeszcze pogłębiony przez okrucieństwo ówczesnego prawa: Neli odmówiono miejsca w poświęconej ziemi. Pochowano ich więc razem w parku przy domu dziadków, gdzie śnią snem wiecznym do dziś […] Pamiętam ten pogrzeb. Czteroletnie dziecko najlepiej zachowało w pamięci jakiś chłopców, którzy wdrapali się na drzewa w parku, aby lepiej widzieć ceremonię. Zebrał się tłum płaczącej biedoty polskiej i żydowskiej, współczującej tragicznie osierociałym rodzicom obojga […].

8. MOGIŁA ZBIOROWA ŻOŁNIERZY ZWZ/AK NA CMENTARZU RZYMSKOKATOLICKIM W BEŁCHATOWIE

Lokalizacja: Cmentarz przy Al. Włókniarzy

Mogiła zbiorowa żołnierzy ZWZ/AK: Jana Szelągowskiego, Tadeusza Kowalczyka, Zygmunta Kulika i Jana Tyszkego, zamordowanych przez Niemców w drodze z przesłuchania do aresztu w lutym i marcu 1942 roku. Pomordowanych pochowano początkowo pod cmentarnym parkanem. Ich ciała ekshumowane zostały dopiero po wojnie. Jak czytamy w protokole z posiedzenia Miejskiej Rady Narodowej, które odbyło się 11 marca 1946 roku: […] Wniosek ob. Politańskiego Franciszka o ekshumację zwłok pomordowanych na terenie miasta Polaków przez Niemców przyjęto jednogłośnie z całym uznaniem. Uchwała nr 7. M.R.N. poleca Z.M. rozpoczęcie wszelkich prac związanych z jak najszybszą ekshumacją zwłok zamordowanych ś.p. ob. Szelągowskiego, Kowalczyka i Kulika […]. Dziś miejsce spoczynku naszych lokalnych bohaterów upamiętnia pomnik wzniesiony staraniem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – Koło w Bełchatowie.

9. MOGIŁY „ŻOŁNIERZY WRZEŚNIA 1939 ROKU” NA CMENTARZU RZYMSKOKATOLICKIM W BEŁCHATOWIE

Lokalizacja: Cmentarz przy Al. Włókniarzy

Na terenie bełchatowskiego cmentarza znajdują się trzy groby polskich żołnierzy poległych w okolicach Bełchatowa oraz w samym mieście we wrześniu 1939 roku. Do 2008 roku na bełchatowskiej nekropolii spoczywali: Stanisław Bladejko, Aleksy Buchałko, Stanisław Jajko, Stanisław Kłosek i Jan Olejniczak oraz trzech nieznanych żołnierzy. Pierwsi czterej polegli 6 września, a więc w czasie odwrotu z głównej pozycji, której obrona trwała do godzin nocnych 5 września. Najprawdopodobniej stali się oni ofiarami, czy to żołnierzy z niemieckich oddziałów liniowych, czy dywersantów z V kolumny. Jako przykład podać można Stanisława Jajkę, który według relacji świadków poległ we wsi Olsztyn (obecnie ul. Olsztyńska) w pobliżu domu państwa Kaczmarków, a więc na dalekim zapleczu obsadzanej dzień wcześniej pozycji.

W maju 2008 roku dzięki staraniom Grupy Rekonstrukcji Historycznej 84 Pułku Strzelców Poleskich oraz Muzeum Regionalnego w Bełchatowie na tutejszy cmentarz trafiły szczątki Stanisława Glinki, najprawdopodobniej żołnierza 84 Pułku Strzelców Poleskich, który zginął we wrześniu 1939 rok na stanowisku, którego bronił do końca. W trakcie ekshumacji prowadzonej w jednym z okopów (zlokalizowanym na południe od miejscowości Oleśnik) odnaleziony został (poza licznymi śladami podpalenia faszyny zabezpieczającej ściany okopu) znak tożsamości pozwalający na identyfikację poległego. Co ciekawe, w relacjach żołnierzy zachowały się wzmianki dotyczące okoliczności śmierci obrońców tego pododcinka. Jak wspominał oficer informacyjny 84 pp kpt. Franciszek Filzek: […] Dnia 5 IX 39 r. nieprzyjaciel od rana rozpoczął marsz zbliżania się do naszej obrony. Wywiązała się walka obu artylerii. Po naszej stronie działał 30 pal (3 dywizjony) i jeden dywizjon p.a.cu. O skuteczności naszego ognia dowiedziałem się dopiero w niewoli. […] Ogień artylerii niemieckiej uzupełniało lotnictwo bombardujące. Nasza pozycja była w głębi poszczególnych lasków dobrze zamaskowana. Straty własne nie były współmierne ze zużytą ilością pocisków artyleryjskich i bomb. Były wypadki, że celny pocisk nieprzyjacielski trafił obsadzony rów strzelecki. Rowy strzeleckie przeważnie były odziane wikliną, która zdołała do rozpoczęcia działań wyschnąć. Celny niemiecki pocisk zapalał natychmiast wiklinę. Na odcinku 2 kompanii był właśnie wypadek, że jeden pocisk zapalił rów strzelecki jednej z drużyn, a w meldunku o stratach była wzmianka o zwęglonych trupach […].

10. ŚLADEM POWSTAŃCÓW STYCZNIOWYCH

Lokalizacja: Cmentarz przy ul. Wojska Polskiego (stary)

Na drodze naszej historycznej podróży miejscem upamiętniającym najstarsze wydarzenie jest stary cmentarz w Bełchatowie-Zamościu. Znajduje się tutaj wspólna mogiła powstańców poległych w 1864 roku. Na wspomnianym cmentarzu spoczęło czterech powstańców. Trzech poległo 25 stycznia 1864 roku w Łękawie, czwarty, o imieniu Karol, zmarł w wyniku odniesionych ran, również w Łękawie 3 lutego 1864 roku.

Z chwilą wybuchu powstania w Bełchatowie oraz sąsiednich miejscowościach rozpoczęto organizację licznych grup powstańczych, a teren ten stał się widownią licznych przemarszów powstańców i ścigających ich oddziałów rosyjskich. W literaturze przedmiotu znaleźć można kilka niezwykle ciekawych informacji. W lipcu 1863 roku Marcin Urbański na czele 80 kosynierów, cofając się z pod Lip, stoczył pomiędzy Nowym Światem a Domiechowicami zwycięską potyczkę z przeważającym liczebnie oddziałem kozaków. Dnia 3 lipca 1863 roku mjr Aleksander Lüttich, szef sztabu w grupie mjr. Józefa Oxińskiego, na czele 60 konnych rozproszył w Kaszewicach pół sotni kozaków Krinkowa z oddziału Kadena. Jak podaje Stanisław Zieliński: […] wyruszył Lüttich o wiorstę [1 wiorsta = 1066,8 m – przyp. Ł.P.] przed wieś i zaatakowawszy kozaków, rozproszył zupełnie, zabierając im 1 furgon, 12 lanc, 3 janczarki i 5 koni. Sześciu kozaków zabitych oraz ciężko ranny oficer zostali na placu […]. Po stoczonej pod Kaszewicami potyczce pododdział Lütticha udał się przez Wolę Grzymaliną i Łękińsko do Chorzenic, gdzie stanął obozem. W pościg za nim wyruszyły niedobitki Krinkowa połączone z sotnią por. Fiodorowa. Dnia 4 lipca po całkowitym zaskoczeniu powstańcy, którym nie udało się przyjąć odpowiedniego szyku, rozbiegli się w terenie, tracąc 6 zabitych i 10 rannych, w tym rtm. Romana Bocheńskiego. Majorowi A. Lüttichowi udało się wydostać z kilkoma jedynie powstańcami. W potyczce tej zginęło 6 powstańców i 13 kozaków.

11. POPIERSIE KS. TEODORA KWARTO

Lokalizacja: ul. Rynek Grocholski 8

Choć popiersie to odsłonięte zostało stosunkowo niedawno, bo w listopadzie 2016 roku, to postać, którą upamiętnia, godna jest wspomnienia i ujęcia w planie naszej patriotycznej podróży. Ks. T. Kwarto był w latach 1945–1956 proboszczem parafii pw. Wszystkich Świętych w Grocholicach i zyskał sobie pośród lokalnej społeczności miano „Kapłana Wielkiego Serca” oraz bohatera i męczennika za wiarę. Był osobą niezwykle silnie zaangażowaną w życie lokalnej wspólnoty, którą doskonale rozumiał i w miarę posiadanych możliwości wspierał. W związku z tym, iż jako kapłan służył on również żołnierzom Konspiracyjnego Wojska Polskiego, bardzo szybko stał się obiektem inwigilacji funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Dochodziło do coraz częstszych jego zatrzymań, przesłuchań oraz pobić. Przełomowy i tragiczny zarazem moment w jego życiu nadszedł wiosną 1956 roku, kiedy to otwarcie sprzeciwił się akcji usuwania krzyży z tutejszej szkoły, doprowadzając do ponownego ich zawieszenia przez jej wychowanków. Jeszcze tego samego dnia został aresztowany i wywieziony do Urzędu Bezpieczeństwa w Piotrkowie Trybunalskim, a tam ponownie przesłuchiwany, bity i poniżany. W wyniku obrażeń odniesionych podczas przesłuchiwań stan jego zdrowia znacznie się pogorszył. Doprowadziło to do niemożności wykonywania posługi i konieczności podjęcia urlopu kuracyjnego. Niestety, stan zdrowia ks. Kwarto nie uległ już poprawie. Kapłan zmarł 8 listopada 1956 roku.

 

12. KWATERA „ŻOŁNIERZY WRZEŚNIA 1939 ROKU” NA CMENTARZU W BEŁCHATOWIE–GROCHOLICACH

Lokalizacja: Cmentarz przy ul. Tylnej (nowy)

Ostatnim punktem naszej historycznej podróży jest kwatera żołnierzy Zgrupowania płk. Ludwika Czyżewskiego, poległych na odcinku Księzy Młyn–Morgi Zawadowskie–Góry Borowskie–Jeżów–Rozprza, a pochowanych między innymi na nowym cmentarzu w Bełchatowie-Grocholicach. W skład zgrupowania weszły poza 2 pułkiem piechoty Legionów także III dywizjon 2 pułku artylerii lekkiej Legionów, 7 batalion ckm i broni towarzyszących, batalion marszowy kpt. E. Marszałka oraz 2 batalion czołgów lekkich. Główny punkt oporu ugrupowania stanowił kompleks trzech wzgórz – Góry Borowskie.

Podkreślić należy, iż działania bojowe Zgrupowania płk. L. Czyżewskiego, prowadzone w dniach od 3 do 5 września 1939 roku, toczone były w bardzo trudnych warunkach. Pozycje polskie zaatakowały elementy 1 i 4 DPanc., 31 DP oraz 19 DP, dysponujące potężną siłą uderzeniową niewspółmierną do sił posiadanych przez obrońców. Z całą pewnością stwierdzić można, że uporczywa obrona tego odcinka uratowała od zagłady południowe skrzydło Armii „Łódź”. Cóż może świadczyć lepiej o walce Polaków niż ocena wystawiona im przez nieprzyjaciela. Kiedy 6 września dowódca 31 DP gen. por. Rudolf Kaempfe odwiedził pobojowisko na Górach Borowskich, zobaczył […] rozległy widok z tego wzgórza, silne umocnienia polowe i setki leżących dookoła Polaków pokazały jeszcze raz znaczenie Borowej Góry dla nieprzyjaciela i wielkość sukcesu nacierającej piechoty […]. Historia niemieckiego 17 pp z dumą przypomina o walce tego oddziału z 2 ppLeg nazwanym: gwardią marszałka Piłsudskiego. W celu upamiętnienia tych jakże ciężkich walk oficjalny marsz 17 pp nosił tytuł Borowa Berg.

Straty strony polskiej wynosiły około: 16 oficerów, 67 podoficerów i 780 szeregowych, zabitych, rannych i zaginionych. Straty 7 batalionu ckm i broni towarzyszących wynosiły 22%, a III/2 pal 34% stanów wyjściowych. Z tego w Grocholicach pochowanych zostało 135 poległych.

Dziś stojąc nad mogiłami żołnierzy w tym niezwykle cichym i pełnym harmonii miejscu, trudno jest wyobrazić sobie tragizm sytuacji, w jakim przyszło spędzić im ostatnie chwile swego życia. Niezwykle trafnie oddaje go cytowany poniżej fragment relacji płk. L. Czyżewskiego, który tak wspominał tamte chwile: […] Natężenie ognia na Góry Borowskie osiąga nieprawdopodobną siłę. Strzela artyleria lekka, ciężka i moździerze. Ziemia trzęsie się od eksplozji pocisków, bomb i ciężkich granatów. Góry Borowskie są pokryte dymem i pyłem ziemi, wyrzucanej przez pękające pociski. Rwie się połączenie telefoniczne. Dochodzą wieści o stratach własnych, które są bardzo duże. Został ranny dowódca 3 batalionu major Żelazowski. W okopach 8 kompanii wyskakuje z rowu strzeleckiego dowódca plutonu podporucznik rez. z pistoletem w ręce i z błędnymi oczyma strzela na wszystkie strony. Najbliżsi żołnierze usiłują ściągnąć go siłą do rowu, ale ten nie daje za wygraną. Wtem straszny trzaski huk. Ziemia zadrżała i w miejscu, gdzie szamotał się podporucznik z szeregowym, został tylko głęboki dół. Ogień nie ustaje. Nieprzyjaciel zdążył nagromadzić duże zapasy amunicji. Podciągnął też najwidoczniej więcej artylerii. […] hitlerowcy usiłują obezwładnić naszą obronę nie tylko fizycznie, ale i moralnie – oślepić punkty obserwacyjne i zniszczyć nasze środki ogniowe. Wydaje się niemożliwe – na miarę odczuć ludzkich – ażeby można było w tym piekle wytrzymać […].

Tym oto cytatem autor niniejszego przewodnika postanowił zakończyć podróż szlakiem niepodległościowych symboli w przestrzeni miejskiej Bełchatowa. Nawet pobieżne zapoznanie się z poszczególnymi jej punktami pozwala uzmysłowić sobie poświęcenie i wkład mieszkańców naszego miasta w budowę wspólnoty – czy to tej lokalnej, czy tej ogólnopolskiej. Jan Paweł II powiedział kiedyś, że Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości. Niech powyższy tekst będzie zatem pewnym przypomnieniem chwalebnych czynów, które miały miejsce na terenie naszego miasta i w jego okolicach, czynów – będących solidnym fundamentem naszej lokalnej społeczności.

BIBLIOGRAFIA SELEKTYWNA:

Bełchatów. Opowieść o dwóch miastach, cz. 1, red. i oprac. M. Basińska, Ł. Politański, Bełchatów 2014.

Bełchatów. Szkice z dziejów miasta, red. D. Rogut, Piotrków Trybunalski 2005.

Bielski M., Grupa Operacyjna „Piotrków” 1939, Warszawa 1991.

„Biuletyn Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa” za lata 2000-2017.

Czyżewski L., Od Gór Borowskich do Zakroczmia, Warszawa 1982.

Dla Ciebie Polsko Ojczyzno Moja Armia Krajowa. Historia bełchatowskiej konspiracji w relacjach i wspomnieniach świadków 1939–1945, red. Ł. Politański, Bełchatów 2012.

Funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji Państwowej w Łodzi. Ofiary Zbrodni Katyńskiej, red. P. Zawilski, T. Walkiewicz, T. Szczepański, J. Olbrychowski, Łódź 2015.

Nadana J., Rok 1920 we wspomnieniach bełchatowian, msp.

Kapłan wielkiego serca Ksiądz Teodor Kwarto męczennik za wiarę, red. E. Kępa, I. Kępa, A. Chęciński, P. Langkamer, L. Macugowski, B. Rogut, Bełchatów 2016.

Kukulski J., Piotrkowskie w okresie powstania styczniowego, [w:] Z dziejów powstania styczniowego w piotrkowskiem, Piotrków Trybunalski 1991.

Oxiński J., Wspomnienia z powstania polskiego 1863–1864, Warszawa 1965.

Politański Ł., Uss M., Józef Piłsudski Marszałek Polski, Honorowy Obywatel Bełchatowa, Bełchatów 2009.

Politański Ł., Ziemia bełchatowska w powstaniu styczniowym, „Gazeta Kulturalna” 2008, nr 1.

Strachalska J., Nasza mała saga, Warszawa 2002.

Strachocki J, 100-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej w Bełchatowie, Bełchatów 2011.

Wesołowski A., Szczerców – Góry Borowskie 1939, Warszawa 2006.

Witkowska I., Ks. Franciszek Potapski – gorliwy kapłan i patriota, „Na Sieradzkich Szlakach” 2008, nr 1.

Wyrzycki S. 2 pułk piechoty Legionów, Pruszków 1992.

Zawilski A., Bełchatów i jego historyczne awanse, Łódź 1967.

Zieliński S., Bitwy i potyczki 1863–1864, Rapperswil 1913.

 

MUZEUM REGIONALNE W BEŁCHATOWIE © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Strony o Sztuce